Rate this post

Jazz I Faust

Jazz to człowiek, który niekoniecznie zawsze trzyma się prawa. Zarabia na chleb jako przemytnik, szmuglujący co się tylko da, byle dobrze zapłacili. Ryzyko nie jest mu obce i często decyduje się na bardzo ryzykowne przedsięwzięcia, które czasem okazują się felerne, i zamiast dochodów przynoszą same straty oraz wiele innych problemów. Nie trzeba mówić, że Jazz ledwo wiąże koniec z końcem i cały czas walczy o przetrwanie w tym biznesie. Faust jest za to całkowitym przeciwieństwem Jazz’a. Zajmuje się dowodzeniem własnego okrętu, co czyni go kapitanem i daje wiele czasu do filozoficznych przemyśleń oraz snucia kolejnych marzeń podczas nieustannych morskich podróży. Zdecydowanie sądzi, że pieniądze oraz wszelkie przyjemności nie zapewnią mu prawdziwego szczęścia, a osiągnie je przez wyłącznie głębokie uduchowienie.

Ci dwaj panowie, jakże barwne postacie, to bohaterowie gry przygodowej „Jazz I Faust”, której akcja zostaje umieszczona w czasach Starożytnego Wschodu i obejmuje ponad 70 lokacji do przemierzenia, co pociąga za sobą możliwość konwersacji z ok. 60 napotkanymi postaciami oraz wypełnieniu aż 175 zagadek. Zagadek, które są często skomplikowane, niełatwe do rozwiązania i wymagające od gracza intensywnego myślenia. Według słów producenta, cały teren gry można podzielić na trzy krainy – pustynię, typowo handlowe miasteczko oraz małą wyspę w środku oceanu. Jazz i Faust zwiedzą więc wiele ciekawych, egzotycznych miejsc, często bardzo niebezpiecznych i fascynujących swoją tajemniczością.

Mimo iż w grze występują dwaj bohaterowie, my będziemy musieli zdecydować się, którego wybierzemy i pokierujemy do końca przygody. Warto tu zaznaczyć, że część zadań i sytuacji jest identyczna dla obydwu charakterów, jednak jest także dużo elementów niepowtarzalnych, co skłania do ponownego przejścia gry inną postacią. Nie omieszkam tu dodać, że najciekawsze momenty naszej przygody będą miały miejsce wtedy, gdy bohaterowie spotkają się, co da również możliwość (po pewnym okresie gry) posterowania obydwoma charakterami.

Błędem z mojej strony byłoby pominięcie faktu, że gra Jazz I Faust nie jest produktem, który zadowoli graczy lubujących się w przygodówkach w nowym stylu. Produkt tworzony jest po staremu, w perspektywie trzecioosobowej, z niewielkimi postaciami oraz prerenderowanej grafice, która, swoją drogą, prezentuje całkiem przyzwoity poziom. Sporo efektów specjalnych (deszcz, dym, mgła etc.), nienagannie, z dbałością o szczegóły odtworzona architektura czerpiąca z wzorów gotyckich, średniowiecznych, starowschodnich i romantycznych, to jedne z głównych atutów oprawy wizualnej.

Premiera gry Jazz I Faust została przewidziana na koniec listopada tego roku. Wyda ją Manta, nowy, „raczkujący” dystrybutor, który zadba, aby cena tego tytułu wynosiła poniżej 100 złotych. Miejmy nadzieję, że kroi nam się ciekawa przygodówka, która pokaże, że gatunek ten jeszcze ma się całkiem dobrze i potrafi dostarczyć wiele godzin prawdziwej frajdy.